Pochwalimy się, że uczestnicy wyprawy przejechali 700 km w odzieży wykonanej przez naszą firmę!!!!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Robert Domżał GŁOS WIELKOPOLSKI
Pokonali na rowerach blisko 700 kilometrów, by u podnóża polskich Tatr spotkać się z Justyną Kowalczyk i Kamilem Stochem. Wakacje na dwóch kółkach zafundowała sobie grupa mieszkańców powiatu poznańskiego oraz Poznania.
Organizacja wyprawy zajęła kilka miesięcy. Na długo przed wyruszeniem w drogę musieli znaleźć i zarezerwować noclegi. Wystartowali znad poznańskiej Malty z miejsca, gdzie krzyżują się przebiegające przez miasto wielkopolskie szlaki. Rower każdego uczestnika wyprawy objuczony był sakwami ważącymi 20 kilogramów. Bicykle którymi podróżowali ważyły więc ponad 35 kg każdy. Średnia wieku uczestnika wynosiła około 50 lat.
A dziennie pokonywali od 120 do 50 kilometrów. Im bliżej byli gór tym
dystans był krótszy, ale było tak nie tylko dlatego ze trasa była coraz
trudniejsze, ale i dlatego, że pokonując taki dystans warto nacieszyć
oczy widokami jakich w Wielkopolsce nie ma. Kto jeździł kiedykolwiek po górach wie, że to dla organizmu było nie lada wyzwanie.
Jak policzył Piotr Kurek, dziennikarz, znawca kolarstwa prowadzący stronę internetową
"wielkopolskie rowerowanie", uczestniczący w wyprawie pokonanie trasy
liczącej blisko 700 kilometrów zajęło uczestnikom 46 godzin.
- Do Częstochowy dojeżdżaliśmy w strugach deszczu, w Budzowie za
Krakowem natrafiliśmy na wspaniały nocleg, gdzie nie tyko ugoszczono nas
wspaniałym żurkiem i doskonałym ciastem domowego wypieku, ale też
wskazano mało uczęszczaną drogę w kierunku Makowa - opowiada Grażyna
Głowacka, jedna z uczestniczek wyprawy na Podhale.
Jak wspominają uczestnicy wyjazdu pogoda ich nie oszczędzała. W
okolicach Zawoi, mimo że droga pięła się ostro w górę i musieli się
mocno wysilić, by pokonać podjazdy, zrobiło się tak zimno, że niezbędne
okazały się kurtki.
- Temperatura spadła do 5 stopni Celsjusza, a że mocno wiało wydawało się, że jest jeszcze zimniej - opowiadają.
Miłym przeżyciem było spotkanie w Zębie z Justyną Kowalczyk oraz Kamilem Stochem.
Do tej położonej najwyżej w Polsce miejscowości też dotarli na rowerach.